Background Image
Previous Page  17 / 64 Next Page
Basic version Information
Show Menu
Previous Page 17 / 64 Next Page
Page Background

Agent

na celowniku

Piękna kobieta i fanka motoryzacji dała nam się złapać w sieć motopytań.

Mój pierwszy samochód…

…kupiłam za ciężko zarobione pieniądze. Pracowałam

wtedy w sklepie z jeansami i marzyłam o Volkswagenie

Garbusie. Kiedy już odłożyłam odpowiednią sumę, poje-

chałam z tatą kupić obiekt moich westchnień. Niestety,

ogłoszenie było już nieaktualne. I tak moim pierwszym

samochodem został… Fiat Cinquecento. Czerwony, po

jakimś elektryku samochodowym, więc z wieloma nad-

programowymi dodatkami (śmiech). Miałam wiel-

kie radio i świetne głośniki! Byłam przeszczęśli-

wa. Tym samochodem zjeździłam całą Polskę,

choć nie ukrywam – często się psuło.

Mój pierwszy raz

w samochodzie…

Oj… Ale tak po prostu?

Jeżdżę jak…

…facet – tak mi mówią mężczyźni. Jeżdżę bar-

dzo dużo, z pasją, szybko, ale bezpiecznie.

Wsiadam do samochodu i mogę tam spędzić

wiele godzin. Jeżdżę z wielką przyjemnością.

Jeżdżę teraz…

…Audi Q2. To wygodny, w miarę luksuso-

wy, bardzo zwrotny samochód miejski.

Jest nowy i niezawodny. Może brakuje

mu trochę „pazura”, ale kiedy chwy-

tam za skórzaną kierownicę, czuję,

że się rozumiemy. Gdybym miała

wielki garaż… Kupiłabym zupeł-

nie coś innego.

Wymarzony samochód…

Chciałabym mieć auto na każdy humor i na każdy dzień.

W wielkim garażu postawiłabym swoje Audi Q2, a obok

Forda Mustanga z lat 70. lub 80. w wersji podrasowanej

– bym mogła nim jeździć, kiedy włączy mi się „chuli-

gan”. Byłby tam też Land Rover – bo mam słabość do

dużych aut terenowych w stylu brytyjskim. Niestety są

bardzo drogie. I przede wszystkim wróciłabym do sta-

rych samochodów. Kiedyś bardzo długo jeździłam

mercedesem, z mojego rocznika: 1978. Był piękny,

dwudrzwiowy… Pomysł na niego ukradłam z filmu

„Kasyno”. Jeździła nim Sharon Stone.

Moje prawo jazdy…

…robiłam na Mazurach. W lutym, żeby na-

uczyć się jeździć w trudnych

warunkach. Pamiętam, że

zima była straszna. Prawo

jazdy w wielkich zaspach,

zdałam za pierwszym ra-

zem. Z niecierpliwością

czekałam na dzień odebrania

„prawka”, bo to właśnie kojarzyło

mi się z prawdziwą wolnością.

Podróż mojego życia…

Jeszcze nie było takiej, choć by-

łam już w wielu ciekawych miej-

scach. Może to zabrzmi dziwnie,

ale z wielką przyjemnością wsia-

dłabym w samochód i poje-

chała w podróż dookoła świa-

ta. Na początek z jednego

wybrzeża Stanów Zjedno-

czonych na drugie. Marzę

też o podróży koleją trans-

syberyjską i kolejnej wyprawie

motocyklowej np. na Sri Lan-

kę. Moja ubiegłoroczna hima-

lajska podróż była cudownym

przeżyciem.

fot. Tricolors/East News

17

prosto

w oczy